

Mili Państwo, Serdecznie zapraszam na pierwsze w tym roku zajęcia, gdzie zmierzymy się z tematami związanymi z solą naszej pracy: reportażem ślubnym. TUTAJ możecie przeczytać więcej.Zrobienie interesującego pojedynczego zdjęcia może być efektem warsztatu, ale i dziełem przypadku, szczęścia. Ale już…
Szukam Natchnień. Lubię nasiąkać Pięknem O sztuce łapania chwil ulotnych Rozmawiamy z fotografem Adamem Trzcionką Rozmowa przeprowadzona przy okazji Dnia otwartego Canon Polska w studio Foto-Plus w Krakowie.Wnikliwie przepytała Justyna Miodońska, a tekst ukazał się pierwotnie TUTAJ. Adamie, fotografujesz śluby…
Z licznych fotograficznych chorób, na jakie zapadłem, z kilku wyleczyć się nie mogę, a z kilku nie chcę.O tych pierwszych napiszę kiedyś duży tekst. Dziś krótko o tym, z czego się kurować nie planuję:o pięćdziesiątkach, bokehu i plastyce obrazu. Pięćdziesiątka…
To była krótka wycieczka do świata ciążowych sesji.Nie śledzę trendów, więc przyszedłem po prostu sfotografować ludzi. A co, gdybyśmy nie zaniedbując warsztatu, byli trochę mniej wyspecjalizowani? Nie specjalizowali się w „ślubach”, „brzuszkach” i „plenerach” lecz w po prostu w reportażu,…
Tych troje w kameralnej, styczniowej sesji, na kilka dni przed godziną W.
Gdybym chciał opisać to, co w fotografii mi najbliższe, sparafrazowałbym poetycką gnomę niezrównanego A.E.: Fotografuj tak, jakby wszystko było cudem. Bo było:Sami sobie nakryli.Na Mszę poszli na piechotę kilka km.A ja razem z nimi.Jeden z najintymniejszych ślubów, którego byłem świadkiem;…
Cześć po pauzie!I po wojskowemu: M&M w 250 klatkach.Ogień by się mógł przy nich grzać.Zapraszam,a.
Witajcie! Wszystko lub nic nie mówiący przymiotnik niestopniowalny „HYBRYDOWY” zrobił w ostatnich latach furrorę.Mamy hybrydowe auta, aparaty fotograficzne, manicure’y a nawet konflikty międzynarodowe. W tym trendzie porwę się na hybrydowy wyczyn: w quasi recenzji eosa R5 i obiektywu 28-70 umieszczę obszerny…
WSTĘP. DZIEŃ PIERWSZY. Choć nie wyglądam, jestem sentymentalny.Mimo iż są muzycy bliżsi mojemu sercu od Dido, to jest tak jakoś, ze to Dido wraca do mnie, bez zaproszenia, w ważnych momentach mojego życia, a wiele jej piosenek już na zawsze…