

– to co, skoczymy na piwo? – ee, seeezon, przed jesienią nie dam rady. Kto trochę więcej niż trochę zajmuje się fotografią ślubną, przemawiał powyższą frazą nie raz i nie dwa. Sezon: krytyczny i chroniczny niedoczas, pęd, PSowa matnia, piątkowe…
Blog zapowiedziami stoi. Tymczasem dozuję zdjęcia jak krople (oby nie nasenne). Potem ilości się posypią, jak niedźwiedziowe żarty w damskim towarzystwie. „Potem, tymczasem, niebawem” wracają jak mantra.. Fotografuję, kroję, obrabiam, tuninguję; obmyślam patenty na czasowstrzymywacz. Do rzeczy: ślub Ani i…
Za pidżamowy tekst, za wokal Gutka, za ciężar i lekkość opowieści. Absolutny hit lata w moich ścianach.. A obiecane zdjęcia wkrótce, już prawie..
Ślub Ani i Maćka to sprawa świeża i na całość przyjdzie im i mnie zaczekać jeszcze niemało minut. Ale że zżyliśmy się mocno, a po plenerze pobiesiadowaliśmy, niepomny na masę zajęć obiecałem wtedy podwiesić coś w charakterze zapowiedzi. Wieszam, z…
Tytułowa para to moi Młodzi, starzy znajomi i jak się okazało – niemal sąsiedzi. Poznaliśmy się niecały rok temu na ślubie Agi („Aga i Piotr” na mojej stronie), siostry Madzi. Wygląda na to, że nie dałem wówczas kompletnej plamy, skoro…
Kolejne sympatyczne wieści zza oceanu – pucharów nie ma, ale jest wyróżnienie. Po krakowsku, oszczędnie, posłałem tylko dwa zdjęcia – tymczasem chomikuję konkursowe „kredyty” na kolejne edycje (jeszcze 3 przed nami), drugą połowę sezonu, kiedy już ogarnę i obrobię to,…
Ruszyła. Adres bez zmian Ile razy wcześniej mi się śniła, ile miała postaci, dojrzewała.. Aż jest. Sporo zmian. Przede wszystkim więcej światła, więcej przestrzeni. Więcej galerii, więcej zdjęć. Zdjęcie mnie. Najcieplej chciałbym podziękować Danielowi Aniszewskiemu, arcygrafikowi, ojcu sprawczemu estetycznej…
Angina mnie wkręciła w koc, od obróbki ślubnych odpoczywam. Ale bez obróbki w ogóle żyć się nie da, przeto męczę zdjęcia ze spotkania z Kasią Widmańską, organizowanego wspólnymi siłami przez Agę Cudak i Pawła Borówkę. Zajęcia, część teoretyczna i praktyczna,…
Fajnie jest dostawać takie maile: „Siedzę już któryś dzień przy PS’ie. Fascynacja nie zna granic. Jestem w szoku, że do tej pory nie wykorzystywałem potencjału tego narzędzia, możliwości presetów, akcji itd. Po prostu dupa ze mnie i tyle. Jestem pod…