Upały i burze trzęsą ojczyzną, a ja w śniegach..
Kilka zdjęć z pleneru Agi i Macieja – zima już puściła, więc dla śniegu jechaliśmy wysooko, kolejką, na szczyt Kasprowego Wierchu.
Efekt: poniższe zdjęcia.
Efekt uboczny: totalnie zasypane śniegiem d3 (żyje i ma się bestia zdrowo), totalnie zasypany śniegiem ja (żyję, i mam się, bestia, zdrowo)
Efekt uboczny2: świeże, górskie powietrze, sporo gimnastyki i postanowienie: oby częściej.
Wielkie dzięki za pomoc przy realizacji pleneru dla Kuby
No to ze zdjęciami szussssssssssss!
lodoł(eding)amacz
na koniec tradycyjna porcja zdrowego narcyzmu – tym razem zdjęcie pod nieskomplikowanym tytułem „Ja i góry”

dla fotografujących: co tu dużo pisać, w dynamicznych scenach, gdzie śnieg (z ręcznym wspomaganiem) wirował jak tartaczne wióry, d3 z 14-24 spisywał się znakomicie, nawet wtedy, kiedy i ja i on stopiliśmy się w pociesznego bałwanka. w takich sytuacjach szybkość i szczelność d3 – bezcenne.
dzięki za odwiedziny!
by adam
31 comments
link to this post email a friend