Warsztaty – pierwsze koty za płoty!
Stało się. Działo się. No i – co tu dużo gadać – chyba się udało. Pierwsza edycja naszych Warsztatów na mecie! Ciastka zjedzone, pepsicola wypita do ostatniej kropli, tobołek repoglamourowej wiedzy na płytach, w notatkach i przede wszystkim w głowach wyniesiony. Były czułe pożegnania, wymiana adresów, sporo ciepłych słów i deklaracje zostania z nami choćby przez kolejne dwa dni, ale wszystko co dobre się szybko kończy. Coś jednak mi mówi, że to nie było nasze ostatnie spotkanie..
Udało się zbackstagować kilka okoliczności, z których wybrane wrzucam poniżej. Ciut więcej u Kaliny a podsumowania i głosy zacnych uczestników na naszym warsztatowym forum .
na początek koniec, grupówka zaskakująco zręcznie i z czułością (nomen omen iso 6400) skadrowana przez Pana Portiera z Kocjana 3
układy z pogodynką leżały w zakresie Dyrekcji Technicznej. nie było zawodu.
mało glamourowo, ale jak rodzinnie 😉
więcej światła!
reakcja Niedźwiedzia – znanego w całej Europie Wschodniej fanatyka światła zastanego – na widok lampy błyskowej
Tyle na dziś. Serdeczne dzięki za obecność. Jeśli uda się powtórzyć ten klimat, z robienia zdjęć przerzucam się na robienie warsztatów. Na stałe 😉
Wspaniała, luźna atmosfera, sympatyczni uczestnicy i nie mniej sympatycznie mentorzy… A każdy zakochany w fotografii 🙂 Jestem szczęśliwy, że mogłem stać się częścią tego dzieła. Pozdrawiam!
Już dzisiaj przekonamy się czy uda się powtórzyć klimat… Mam nadzieję, że tak! 🙂
Ps, koszt aparatu znaczny, cena za warsztaty niemała – mina Niedźwiedzia na widok dopalania lampą: BEZCENNA! 🙂
rodzinne – mistrz 😀
już wszędize pisałem, napiszę i tu;) warsztaty były poprostu M E G A!!! składowych na to mega wydarzenie jest tak wiele jak wiele uczuć można wyczytać z ostatniego zdjęcia 😉
p.s. próbowałem na nim jednej z wielu mega Niedźwiedzich technik ;))
pozdrówka dla wszystkich!!!!
A jest jakaś szansa na warsztaty we Wrocławiu?
Paulino, pomyślimy. Kilka osób z Wrocławia pytało o taką możliwości i jeśli uzbiera się 10tka chętnych, sprawa będzie do przemyślenia na serio 🙂
na Wrocław i ja się za jakiś czas piszę 🙂
A ja czekam na kolejne warsztaty w Wawie; lecę się zapisać już dziś 🙂
[…] także na blogach prowadzących: Matki Teresy polskiego weddingu, czyli Anny Ciesielskiej, Adama Trzcionki i Mariusza Sprucha. U kaliny jeden z postów to bank linków do stron innych uczestników. […]