Warszawska wiosna, czyli z drugiej strony szkła :)
Dużo Kaliny na blogu, post w post, ale nie obiecuję poprawy..
Po niedzielnym ślubie zostałem w Wa-wie do poniedziałku. Moja nowa strona buduje się intensywnie (twórczy twórcy wysiłek trwa, arcyzdolne chłopisko, po finiszu będzie post pochwalny). Urosła nagła potrzeba dodania zdjęcia do działu „o mnie”, a że nic godnego a uczciwie dokumentującego bieg po mnie lat nie mam, udało się naciągnąć Kalinę na krótką miejską sesją z obiadowym bonusem. Kilka efektów poniżej, więcej na blogu Kaliny Dziękuję Kierowniczko!
L-jak luz
być, albo nie być, czyli poza na „poetę w tramwaju”
no i sama autorka zdjęć powyższych, mimo wyraźnych zakazów fotografowania, wyraźnie rada
🙂
świetnych fotografów dwóch i modelów też 😉 powinieneś zrobić tyle działów 'o mnie’, ile Ci Kalina zrobiła tych kapitalnych portretów, żeby żaden się nie zmarnował 🙂
Ale sztućce to się odwrotnie kładzie…
Ech to niedopracowane szczegóły ;P
A na poważnie … to zdjęcia jak zawsze… co tu człowiek będzie się powtarzał ;D
Jak zwykle świetańsko! A torba „antyfoto” pomysłowa 🙂
Miałam Ci powiedzieć już wcześniej, ale zapomniałam – masz zarąbistą kurtkę!
Czad. Poza na „poetę” wymiata. Torba kierowniczki – miodzio. Pozdrowienia 🙂