Mniej. Więcej.
Gdybym chciał opisać to, co w fotografii mi najbliższe, sparafrazowałbym poetycką gnomę niezrównanego A.E.:
Fotografuj tak, jakby wszystko było cudem.
Bo było:
Sami sobie nakryli.
Na Mszę poszli na piechotę kilka km.
A ja razem z nimi.
Jeden z najintymniejszych ślubów, którego byłem świadkiem;
wyjątkowo mi bliski.
Kiedy nie ma limuzyn, sztucznych ogni i pękającego w szwach scenariusza, jako fotograf do obrony miałem tylko moment, kadr i kompozycję.
I Ich.
ok 20 osób.
ok 200 klatek.
trzy ogniskowe: 35-40-50.
a.
Ale gęsto! Ciężko tak od razu coś powiedzieć, za dużo emocji. Na początek zaskoczenie – nie użyłeś 85mm. To przez specyficzną przestrzeń? Tyle mówiłeś o wyczekanych momentach – fotografia gdzie idą do ołtarza, ta z góry – niemal krzyknąłem – „Teraz!”. Przy okazji – mega dla mnie ciekawa sprawa – Widziałem już wiele repo tylko w B/W. W tym przypadku zorientowałem się dopiero w połowie, że tu nie ma koloru! Dlaczego? Myślę że w tym dziele, bo tak bym to nazwał, niewiele by wniosły. Odebrały by uwagę od tych gęstych w emocje kadrów. Nie ma kolorów, a i tak czuć ciepło, spokój i niezmąconą naturalność. Tu nie była potrzebna dynamika. Mistrzostwem jest to, że tu właściwie nie widać „budżetu” w tym całym weselnym zamieszaniu. Jest KAMERALNIE, są ludzie i to co między nimi. Pod każdym względem. Piękne jest też to, ile takie reportaże dają satysfakcji i radości Tobie samemu. To widać, tego się nie oszuka. Ps. Widać że Twoja miłość do psów, oddała to w pięknym kadrze ( pies i Młodzi) Kiedyś ktoś powiedział – „prąd nie płynie. Prąd jest, albo go nie ma” Miłość jest, albo jej nie ma. Między nimi, i Twoja – do fotografii – tak właśnie wygląda.
Szymon, co za koment! <3
Jeden z Twoich najmocniejszych materiałów. Wzruszający.
PS. Przyłapałeś tyle kapitalnych mikromomentów, że to aż niemożliwe. Jakbyś miał tyle oczu, co pająk, a nie tyle, co człowiek!!
Kinga, od Ciebie takie słowa <3
Adam, zdjęcia to wiadomo.
Człowiekim też jesteś niesamowitym.
Ale Twoje teksty…UWIELBIAM.
Adamie! Widać, że gdy nie ma fajerwerków – stajesz się fotograficznym poetą. Nie musisz wtedy biegać i łapać co rusz, gdzieś, teraz, tam. Tu wycisnąłeś tak wiele. Dowodzi to tylko jednemu, że nie ma nudnych wesel – są tylko te niepokochane.
Będę wracał do tego materiału jako odniesienia dla siebie 🙂
Niesamowity reportaż. Uwielbiam tu wszystko! Mistrzostwo❤️
I to jest fotografia ponadczasowa. Brawo Mistrzu! Jesteś inspiracją i natchnieniem 🙂 Zaniemówiłam!
I kolejny cudowny reportaż. Za każdym razem oglądając kolejny raz z rzędu Twoje zdjęcia dostrzegam na nich coś nowego, zaskakującego. Te zdjęcia naprawdę nigdy się nie nudzą, można oglądać wciąż i wciąż, a docierając do końca człowiek z przyjemnością wraca na początek żeby raz jeszcze obejrzeć cały reportaż. Adam naprawdę jesteś geniuszem fotografii ;*
Luz. Poezja. Klimat. Oglądałem z otwartą gębą. Cudowne to mało powiedziane. W sumie czego mogłem się spodziewać. Szacunek!
Brakuje skali…
Każde zdjęcie to sztos. Wzruszylem sie bardzo ogladajac ten reportaz. Mistrz w formie olimpijskiej 🙂