Kto pamięta muzykę z mojej prastarej strony i kto niebawem pozna melodię z nowej, niech wie, że ojcem jednej i drugiej jest Piotr Krakowski, mój serdeczny druh z czasów studenckich, dziś prężna figura w jazzowo-reggae-klubowym szołbiznesie. Jestem fanem jego muzyki, podobnie jak mój ojciec (autentycznie) – uzależniające, pulsujące ścieżki muzyczne z dokumentów Latkowskiego, niesamowite historie na trąbkę, do tego krztyna ambientowej nowoczesności, no i głos Izy, jego żony – miód, balsam, smak najpyszniejszych mięs to przy nim ledwie przystawka.
Zdarzyło się, że chwilę po tym, jak poprosiłem Piotra o skrojenie dla mnie muzyki, on poprosił mnie o skrojenie kilku zdjęć, które będą ilustracją do ich nowego klipu, pod obiecującym wiele tytułem „Naga w lustrze”. Po sesji było piwo, sporo wspominek i niemało wygłupów, także z aparatem, ale to już mocno poza tematem głównym.
„Wędka i woda” – Piotr, lat 28, muzyk, jego pasją jest wędkowanie. Z braku czasu namiastką jego ukochanej rozrywki jest pozowanie z wędką do pamiątkowych fotografii. Żonaty. Żona Iza jest wokalistką o niezwykłym głosie, jasnym dekolcie i przepięknych włosach.

Za jednym zamachem powerplay tygodnia: Soyka&Krakowski „Waluta”
by adam
8 comments
link to this post email a friend