Sezon, zdradliwy, bo niby się skończył, a kąsa – terminy, terabajty rawów przede mną, telefony, mało snu. Odkłada się stosik zdjęć do pokazania, będę w wolnych chwilach uzupełniał.
Dziś kilkadziesiąt zdjęć ze ślubu Ani i Sebastiana; ślubu, który otwarł mi okno na ciepłe myślenie o fotografowaniu ślubów cywilnych, o niekonwencjonalnych pomysłach na „wesele”, których się dotąd obawiałem, ze względu na tempo (USC) i stateczny charakter biesiady (przyjęcie). Nic podobnego! Żywioł i energia dwójki głównych bohaterów zmiata niejedno półtysięczne wesele. Na deser świetna klubowa impreza, pokazy torsów, moc uniesień, baaaardzo wysokie czułości ;{)
Osoby towarzyszące: 5d, 5d2, d3 – 80% klatek z ceremonii i przyjęcia 5d2, coraz bardziej oswojony i lubiany, podstawowa puszka. Akcja: 24L i 50G. Portrety 85L; na imprezie niezawodny d3 z 14-24, tam, gdzie 5d kapitulowało, poczynał sobie w najlepsze.
Czasem ludzie zadają pytania odnośnie sprzętu: co kupić, co tu zostało użyte, co się sprawdza tu i tu. Nie jest to lawina pytań, ale nie jestem w stanie każdemu odpowiedzieć, więc wpadłem na pomysł, żeby w luźniejszym czasie – może w styczniu, zmontować opisowy, porównawczy artykulik dotyczący sprzętu, który znam – d3, 5d2, 5d i kilku szkieł, których używam. Sample, plusy ujemne, dodatnie, wzloty, potknięcia. I takie tam. Oczywiście całość w kontekście weddingowym.
Podziękowania dla:
Łukasza Sowy – za dach i świetną rozmowę do rana po imprezie z bronicą w tle ;[)
Pawła Dobosza – za dzielną i twórczą pomoc na plenerze







minuta z żyw(iołu)ota Anny C.:







Enjoy!
by adam
43 comments
link to this post email a friend