Ania i Piotrek: szaleństwa czwartkowej nocy!
Bez większych wstępów – jesień na horyzoncie, pora wietrzenia pod dywanami..
Zdjęć dużo przez duże D – ok 150.
Ania i Piotrek – jeden z tych ślubów, gdzie zdjęcia robią się same.
Wielkie podziękowania dla Basi Piotrowskiej, ona już tam wie za co.. ; )
Enjoy!
Adasiu, co ja Ci będę pisać o zdjęciach, są genialne i tyle! Ciesze się że jesień się zbliża bo może znajdziemy wreszcie czas na wspólną kawkę 🙂 I pamiętaj, że zawsze służę pomocą jeśli tylko będę w stanie 🙂
No po prostu niewiarygodnie fantastyczne! Dziękuję za uwagę na stronie Nikona. I co też ważne, dziękuję za bycie wzorem do naśladowania! 🙂
Czarek M. (światło)
Świetny materiał gratuluję !! Kolorki super!
teraz dopiero mialem chwile aby ogladnac foty i musze przyznac ze pierwsza klasa! super fotogeniczna para,super obrobka i kadrowanie. Czekam na wiecej 😉
SUPER To mnie powaliło Kolory fantastyczne, pomysły nietuzinkowe, i wspaniała harmonia i zrozumienie z młoda parą.
Jestem pod wielkim wrażeniem! Nie moge oderwać oczu i pewnie jeszcze kilka razy będę wracała do Twoich zdjęć zastanawiając się jaki czas minie zanim ja dojdę do takiej perfekcji. Przy czym muszę przyznać że jestem początkującym fotografem, na ten moment pasjonatką-amatorką fotografii portretowej, zainteresowana fotografią ślubną ;)Na pewno będę się na Twoich dziełach uczyć 😉 Pozdrawiam cieplutko :*
Jako reportaż fajnie,dużo ciekawie uchwyconych chwil ale szczerze nie rozumiem zachwytów i cukrowania.Wszystko szumi bardzo-rozumiem szum na kilku zdjęciach ale nie na całym materiale,kolorystyka szczególnie fot z przyjęcia dla mnie straszna.Zaszumione fiolety i pomarancze.Kadry jednak ciekawe,jest budowanie napięcia i reporterskie oko.Po prostu obróbka zupełnie nie dla mnie i nie rozumiem takiego masakrowania fot.Wiem że taki był zamysł artysty ale dobrze naświetlone klatki nie wymagają wielkiej obróbki.Subtelne dodanie saturacji,podniesienie kontrastu i zgaszenie przepałów wystarczy.Po co taka masakra!!